poniedziałek, 23 stycznia 2017

urlop

Od jutra zaczynam urlop. jakże oczekiwany. Ostatni wyjazd dłuższy  odbył się 2 lata temu dokładnie w styczniu. Jeszcze z rodzicielka i plecakami. To był dobry czas dla nas i nic nie zapowiadało, że końcówka 2015 będzie taka smutna. No nic jadę, a raczej lecę i choć tydzień zamierzam nie myśleć o  tym co mnie czeka po powrocie, Planuje dużo chodzić, dużo zobaczyć. Może nie wypocznę fizycznie, ale chcę chociaż psychicznie.

Do usłyszenia po powrocie ;-)

2 komentarze: