poniedziałek, 9 stycznia 2017

zmiarźluch

Taka pogoda to nic nowego.
Pamiętam lata, gdzie całe miesiące było po -20.
Jedyna różnica to takla, że z wiekiem marznę.
Jak widzę dziewczynki rozpięte, bez czapki, bez rękawiczek z gołymi kostkami to aż mną telepie, gdy ja tym czasem mam "kalesoniki" a jakże, opaskę i czapkę, kurtkę, polar , coś pod szyję i szczelnie jestem obwiązana, tak, że prawie ledwo chodzę. Na nogach dodatkowe ciepłe skarpetki.

2 komentarze:

  1. Wszystko kwestią przyzwyczajenia i dobrej woli. Patrz - Morsy - potrafią zimą zanurzyć się w zbiorniku i jeszcze im to służy.
    A pro po takich Morsów - Kilka dni temu - byłam pobiegać na nartach biegowych po lesie i minął mnie biegnący chłopak - koszulka z krótkim rękawkiem, krótkie spodenki , do tego lekka czapeczka i rękawiczki. Ale najbardziej mnie zdziwiło , że biegł w .... japonkach (takich lekkich basenowych , oczywiście bez skarpetek) .
    I to dopiero było dziwne - na tych zaśnieżonych i już lekko wyślizganych ścieżkach.

    OdpowiedzUsuń